Życie toczy się dalej. Wybaczyłam Maćkowi i wybaczyłam sobie. Nie zawsze chcemy żyć w zawiści, żalu i złości, zerkając przez „dziurkę od klucza”. To nie przynosi nigdy nic dobrego. Po tym czasie jaki minął i przepracowanym temacie przyszedł moment na pełne rozliczenie i uwolnienie się od „swoich demonów”, dzięki którym doszłam aż tutaj; do mojej pasji, pracy, bloga, do Was:) Przyszedł czas na WOLNOŚĆ. Tak, dzisiaj czuję się wolna. Pełna miłości , pokory, nadziei. Życzę tego każdej z Was. Rozliczenia. Przebaczenia samej sobie i wszystkiemu temu, co pchnęło was do podjęcia decyzji o aborcji. Życie to nie tylko kwiaty ale też „diabeł rogaty” 🙂
Ja wygrałam. Wygrasz i Ty. Wierze w Ciebie.
Dziękuje wszystkim swoim czytelniczkom, dziękuje za każdy zamieszczony komentarz, dziękuje za tak liczny kontakt z Waszej strony 🙂 -napędzacie do życia!
Fajna historia!
Ooooo coz za piekne zakonczenie historii, oby kazda taka miala ..