Lekarz potwierdził, że wszystko przebiegło zgodnie z planem. Mogłam teraz zacząć od nowa. Rodzice przyglądali mi się z boku twierdząc, że „coś” się we mnie zmieniło. Jako, że po ich powrocie wyjątkowo dobrze się nam rozmawiało a ja czułam się silna, zdecydowałam, że powiem im o wszystkim co przez ostatnie tygodnie działo się w moim życiu. Ich relacja była dla mnie pełnym zaskoczeniem. Empatia…Ciepło…Współczucie..Całą trójką nie potrafiliśmy powstrzymać łez, gdyż z braku okazywania dobroci wspólnymi siłami zbudowaliśmy mur, który razem w tamtej chwili zburzyliśmy. „Nie taki diabeł straszny jak go malują”. Czułam ogromną ulgę i spokój. Po wielu rozmowach z mamą, zaczęłam opisywać swoje przeżycia w formie blogu, by choć w niewielkim procencie móc nieść pewnego rodzaju wsparcie kobietom, które tak samo jak ja zostały w trudnej dla nich sytuacji, które czują się samotne, bądź zostały oszukane, czy tak jak ja nie wierzyły już w nic dobrego. Zmieniłam swoje życie, zaczęłam zagłębiać się w psychologie i w pielęgniarstwo aby z pełną wiedzą i doświadczeniem jakie sama nabyłam pomagać.

Blog

SPRAWDZONE STRONY Z TABLETKAMI PORONNYMI
Uwaga !!!! : W odpowiedzi na setki waszych zapytań i komentarzy pisanych do mnie na email, o bezpieczne źródło aborcji, postanowiłam napisać wpis, aby udostępnić
Super ! co raz więcej ludzi którzy rozmawiają na ten temat!
Ja tez poczulam ulge jak lekarz potwierdzil ze wszyst6ko zakonczylo sie tak jak chcialam… bylo to dla mnie bardzo trudne doswiadczenie,ale tak samo jak Ty podnioslam sie! Kobiety maja ogrom mocy! Nie poddawajcie sie!
Życie pisze rozne scenariusze, wierze ze nic nie dzieje sie bez przyczyny… 🙂 Twoj blog jest inspiracja. Wierze, ze karma wraca, a dobro zostaje wynagrodzone.
Dobra historia, stawaj na nogi idź do przodu nie oglądaj się za siebie:) Powodzenia:)
Rodzice jednak zawsze będą stali murem za swoimi dziećmi. Gdyby moja córka zdecydowałą się na aborcje wspierałą bym ją, to oczywiste.
Świetny wpis, niesamowite to jest co przeszłaś. Fajnie się to czytało, utożsamiłam się z niektórymi kwestiami:) Pozdrawiam, czekam na nowe wpisy z niecierpliwością. Wysłałam też moją historię:)
Utożsamiam się i ja, najbardziej z kwestia rodziców którzy czasami wydają się złem a okazuje się ze to od nich otrzymujemy wsparcie choć jest to ostatnia rzecz której sie spodziewamy.
A myślałam że tylko mnie zrobili w balona też zamówiłam dwa razy i straciłam pieniądze, dopiero mój lekarz polecił mi stronę z której faktycznie można dostać prawdziwe leki poronne.
tylko Was… aż wstyd przyznać ze i ja się dałam nabrać 🤦♀️ I oszukać i to nie jeden raz… Jeden polecał drugiego i tak się odbijałam, dopóki nie trafiłam na stronkę dzięki swojej koleżance. Uratowała mnie. I mój portfel…